Parafia Ewangelicko-Augsburska w Pszczynie

Aktualności

Obóz młodzieżowy w Krasnobrodzie (9-18 lipca)

Obóz, na który nie mogłam się już doczekać, zaczął się w sobotę 9 lipca. Łącznie było nas 68 uczestników i 7 kadrowiczów. Po paru godzinach jazdy pociągiem dojechaliśmy na stację Zwierzyniec, niedaleko punktu docelowego. Do naszego ośrodka „Zapiasek” (miejscowość Krasnobród, woj. Lubelskie) dotarliśmy późnym wieczorem. Nasz ośrodek (podzielony na budynek A i B) znajdował się w spokojnej okolicy, niedaleko zalewu. Nazwa ośrodka zdeterminowała hasło całego obozu, które brzmiało: „Buduj na skale, nie na piasku”. 

Pierwszy oficjalny dzień obozu zaczęliśmy pysznym śniadaniem, po którym odbyło się nabożeństwo, które poprowadził ks. Mateusz Mendroch. Resztę dnia spędziliśmy na integrowaniu się w swoich grupach poprzez zabawy, które wymyślili dla nas kadrowicze i poznawaniu naszej okolicy. Następne dni przebiegały już bardziej rutynowo. O 7:45 była pobudka. Codziennie o g. 8:00 chętni mogli przyjść na rozruch (było ich niewielu, w porywach 5 osób), który prowadziła nasza obozowa pielęgniarka Natalia. Później czekało na nas śniadanie w postaci szwedzkiego stołu, po którym mieliśmy tzw. cichy czas, w trakcie którego mogliśmy zbliżyć się do Pana Boga poprzez czytanie Pisma Świętego oraz modlitwę. O g. 9:30 zbieraliśmy się wszyscy w salce i zaczynaliśmy dzień poranną społecznością, śpiewając pieśni, a następnie oglądając filmiki z serii “I am second”, co znaczy “Jestem drugi”. Filmiki przedstawiały osoby (doświadczone różnymi problemami: alkoholizm, wielokrotny ślub, narkotyki, hazard, przekleństwa, brak pozytywnej samooceny, anoreksja, itp.), które opowiadały o tym, jak Bóg ostatecznie odmienił ich życie. Następnie rozchodziliśmy się do grup, w których rozmawialiśmy o tematyce danego odcinka. Byliśmy podzieleni na 7 grup; każda posiadała swojego opiekuna. Uzdolniona plastycznie Natalia prowadziła grupę pierwszą, fanka planszówek Marysia miała grupę drugą; Marta, która zawsze prowadziła śpiew, miała grupę trzecią, zawsze uśmiechnięty Konrad prowadził grupę czwartą, gitarzysta Andrzej spotykał się z grupą piątą, sympatyczny ks. Mateusz miał grupę szóstą, a zabawny i rzucający sucharami ks. Mirek spotykał się z grupą siódmą. W trakcie obozu byliśmy na dwóch wycieczkach. Wybraliśmy się do Zamościa oddalonego ok. 30 minut drogi autokarem od naszego ośrodka. Mieliśmy panią przewodniczkę, która oprowadzała nas i opowiadała nam o mieście. Udowadniała nam, że Zamość jest nie tylko perłą renesansu, ale także miastem idealnym. Rynek okazał się przepiękny, z kolorowymi kamienicami i wielkim ratuszem, do którego prowadziły schody jak z bajki. Mieliśmy chwilę czasu wolnego, a później zadowoleni wróciliśmy do miejsca naszego pobytu. Druga wycieczka była bardziej sportowa – płynęliśmy kajakami po rzece Wieprz. Większość z nas nie płynęła nigdy kajakiem, ale świetnie sobie wszyscy poradziliśmy, omijając przeszkody w postaci kłód i gałęzi w wodzie. W pozostałe dni wychodziliśmy nad zalew, który znajdował się bardzo blisko ośrodka. Mieliśmy okazję pograć także w różne sporty, tj. piłkę nożną, siatkówkę, a nawet w baseball. Popołudniami rozgrywano także turnieje w piłkarzyki, ping-pong oraz siłowanie na rękę. Można było też zagrać w różnorodne gry planszowe, które często tłumaczyła Marysia albo zrobić prace plastyczne z Natalią.

Wieczorami, po kolacji, o godzinie 19:30 spotykaliśmy się na wieczornych społecznościach, kiedy to śpiewaliśmy, a potem słuchaliśmy tematów, które przygotowali dla nas kadrowicze. Pierwszy temat miał ks. Mirek, który przekazał nam przewodnią myśl obozu – „buduj na skale, a nie na piasku”. Chodziło o to, aby budować swoje życie na trwałych wartościach jak Bóg, Kościół, rodzina czy zdrowie, a nie na tych rzeczowych i ulotnych, tj. sławie czy pieniądzach. Konrad skłonił nas do zadania sobie pytania, co byś napisał w liście do Boga oraz co Bóg napisałby do ciebie. Czy napisałby, że postępujesz dobrze, czy może, że nie podoba mu się twoje zachowanie? Andrzej udowodnił nam, że jesteśmy super, bo Bóg tak powiedział i to nie dlatego, że ładnie się uśmiechamy lub mamy do czegoś talent. Mówił także o tym, że gdy nie będzie nas w Kościele, to Kościół nie będzie kompletny, tak samo jak z komputerem, gdy nie ma jednej części, to całość nie działa. Marysia mówiła nam o tym, że każdy z nas jest wyjątkowy, jest jak perła (powstająca z piasku), która może jeszcze się nie uformowała lub jest już gotowy oddać wszystko Panu. Natalia za to poruszyła temat budowania własnej wartości. Pokazała, jak ważne jest, by budować ją razem z Panem Bogiem.  Ostatni temat prowadził ks. Mateusz. Opowiadał on o wolności i tym, co nas przed nią powstrzymuje. Mówił o momencie, kiedy on sam zdecydował się być drugi. BYĆ DRUGIM – to znaczy powierzyć całe swoje życie Bogu i Mu zaufać. Wiele osób zostało poruszonych przez to rozmyślanie. Wieczorami po społeczności często można było przyjść i potańczyć “just dance”, belgijkę lub inne znane tańce. Można było siedzieć we wspólnej części, grać w gry, rozmawiać. Aby dopełnić całokształtu zajęć, należy jeszcze dodać, że w jeden dzień mieliśmy seminarium on-line z p. Małgorzatą (z ośrodka terapeutycznego). Opowiadała nam o historii kilku młodych ludzi, borykających się z różnymi uzależnieniami, a także o procesie wychodzenia z tego stanu. Były to wartościowe warsztaty, które kolejny raz nam uświadomiły, że lepiej „budować na skale, niż na piasku”.

W przeddzień wyjazdu odbyło się nabożeństwo, na którym kazanie miał ks. Mirek, a wieczorem tego dnia odbyła się tzw. gala obozików, czyli rozdawanie nagród – bananów, w różnorakich kategoriach np. dowcipniś, papużki nierozłączki, niejadek, fancy look, itp. Po rozdaniu bananów nastąpiło emocjonalne pożegnanie.

Następnego dnia, 18 lipca, ok. godziny szóstej wsiadaliśmy już do pociągu, który zawiózł nas do domu.

Bardzo się cieszę, że mogłam uczestniczyć w tym obozie, poznać wspaniałych ludzi, miło spędzić czas i zbliżyć się do Boga. Możliwość bycia drugim to cudowny przywilej. 

Dziękujemy wszystkim sponsorom. Wdzięczni jesteśmy również za to, że nasz projekt został dofinansowany ze środków gminy Pszczyna.

opr. Karolina Boruta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Parafia w Pszczynie